Chociaż prywatny detektyw i jego praca kojarzona jest głównie z dyskretnym pozostawaniu w cieniu, to są jednak też takie sytuacje, gdy najlepszy efekt osiągnie się właśnie ze współpracy z mediami. Poszukiwanie osób, tropienie oszustów, to jedynie niektóre przypadki, gdy prywatny detektyw spotyka się z dziennikarzami.
W swej wieloletniej działalności na ryku usług detektywistycznych właściciel Prywatnego Biura Śledczego – Detectio mgr Marian Bogumił Szłapa wielokrotnie udzielał wypowiedzi dla lokalnych jak i ogólnopolskich mediów.
Poniżej prezentujemy niektóre z nich, oddające sposób postrzegania agencji detektywistycznej przez mass media.
Dziennik toruński Nowości 7 kwietnia 2011
Zdrady, kradzieże i łzy
Agencja detektywistyczna i wywiadownia gospodarcza Mariana Szłapy w Toruniu też przyjmuje zlecenia rozwodowe, ale wyspecjalizowała się w usługach dla biznesu. Szłapa to emerytowany oficer CBŚ z dużym doświadczeniem i kontaktami. Sprawy biznesowe dzieli na trzy grupy. Pierwsza to przestępstwa pospolite, z kradzieżami w firmach na czele. Kradnie pojedynczy człowiek czy grupa pracowników? To jedna z bardziej typowych zagadek do rozwikłania.
Reportaż: Polscy łowcy głów? Detektywi zaprzeczają, ale…
Detektyw wchodzi do komisariatu policji. Niedbale wita się ze znajomymi policjantami. Kieruje się do pokoju, w którym siedzą “poszukiwacze”. Rzuca jakiś żart do funkcjonariuszy, ci odwzajemniają się małą, koleżeńską złośliwością. Siada na krześle, a po chwili szef wydziału kryminalnego lokalnej komendy wyświetla mu na monitorze wszystkie możliwe dane dotyczące notowanego ostatnio bandyty. Detektyw podejmuje się na własną rękę odnalezienia ściganego.
Prawda czy zmyślenie?